Trochę Historii

Na ulicy Ogrodowej 6 stawiałam swoje pierwsze kroki, smakowałam kanapki ze słoniną, chowałam się przed chłopakami. To rodzinny dom - tu mieszkali moi dziadkowie, tato, tu spędzałam każdą wolną chwilę swojego dzieciństwa.
Teraz to mój dom.
    Tu zaczęłam realizować swoje marzenia. Ze starego babcinego ogródka warzywnego (który powstał po wojnie na zgliszczach starej cegielni) małymi krokami, wielkim sercem zaczęłam tworzyć swój ogród - taki mały azyl na łonie natury. Od sadzonki do sadzonki zbierałam ulubione gatunki roślin. Adoptowałam każdy kwiat ,który nie był potrzebny w innym ogrodzie. Każda roślinka ma swoje miejsce ,swój kąt.
Wiele z nich wyhodowałam sama z nasion,szczepek,sadzonek rozłogowych.
To moja największa radość ,serce rośnie,kiedy swym pięknym odwdzięczają się za czas ,który im poświęcam. Niektóre z nich darzę szczególnym sentymentem ,gdyż rosną posadzone jeszcze babciną ręką.
Ogrody wiejskie rustykalne,romantyczne to klimaty w których czuję się najlepiej.
I ciągle marzę ... marzę o kawałku ziemi gdzie mogłabym zakładać ogrody pokazowe, i dawać ludziom tyle radości ile dają dla mnie kwiaty.

1 komentarz:

  1. Cudownie się wraca do rodzinnego domu. Pięknie napisałaś. Umiesz ubrać myśli w słowa. Wspaniale.
    Pozdrawia Kaśka Krakowianka z bloga Kasiny Świat 😃😃😃

    OdpowiedzUsuń

INFORMACJA

Statystyka

Obserwatorzy