czwartek, 25 lipca 2013

zbaczając z tematu

tak jak myślałam,moje nowe zajęcie nie pozostaje w domu bez echa.
Nadworny komentator,wszechwiedzący nastolatek,ciągle gadający ,próbuje mnie edukować w dziedzinie pojęć i  popularnych tematów.
Niby jego zdaniem kwiatki inne w tym temacie tzw.bławatki  to generalnie nuuuda,a praca w ogrodzie to już w ogóle "totalna maaaasakra"..
      Kogo to interesuje?
Takich jak ja jest wiele.
Tak mi tu śmiechem ,żartem  zaznacza,że są inne zielne tzw.zioła ,które bynajmniej zainteresowanie powszechne budzą bez problemu.
O losie.....
Temat został podjęty,rozmowa ,a raczej mój monolog zaprowadził w domu ciszę.
Młody spasował.
Bo o czym tu dyskutować.W tym temacie jestem zasadnicza.
Tak to jest mieć w domu nastolatka .Wszystko przede mną.


     Synu a to ode mnie ....dla Ciebie ...poznajesz?







też zioło.                    
Koper się nazywa.
....do miłego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

INFORMACJA

Statystyka

Obserwatorzy