Czyli małe , miękkie projekty,które zaczęły powstawać zupełnie niechcący , nieplanowany.
Pierwszy powstał z potrzeby serca , a , że wzbudził ogólny zachwyt , przekonana przez przyjaciół, iż takich rzeczy nie warto chować w kartonowym pudle , postanowiłam otworzyć się na nowe wezwanie.
Przede mną długie jesienno-zimowe wieczory , czasu wolnego więcej ,więc co by nie zwariować z bezczynności zaczynam działać także na innych polach.
Robienie ogrodowych projektów , pisanie bloga , to cudowne zajęcie , które sprawia mi wiele przyjemności ,a robieniem wełnianych wianków zamierzam sprawiać przyjemność moim odbiorcom.
Miło wywołać uśmiech na czyjejś twarzy , chciałabym je wszystkie widzieć....to bezcenne.
To zawsze najbardziej mobilizowało mnie do pracy i działania w każdej dziedzinie.
Zatem chwilowo moje wewnętrzne Ja zmuszone jest iść na kompromis i ustąpić częściowo moim rękodziełom.Co nie znaczy , że zaprzestaję projektować ogrody.
Nigdy , przenigdy.
Miękkie projekty , czyli włóczkowate i wełniaste wianki tak bardzo pokochałam , że każdy z osobna dostaje swoje imię . Wypieszczone są dokładnością , starannością , a przede wszystkim maja duszę. Nie są sztuczne i plastikowe. Starannie dobieram każdy element kompozycji , dbając , by zachowały swój wyjątkowy charakter. Każdy z nich jest oryginalny i wyjątkowy . To pojedyncze egzemplarze. Każdy z nich można zmodyfikować na wyraźne życzenie odbiorcy. Mam tu na myśli kolorystykę oczywiście , która można dopasować do wystroju stołu lub ściany lub drzwi.
Zainteresowanych posiadaniem moich " miękkich " przyjaciół proszę o kontakt: kate.trusz@interia.pl.
Poniżej kilka pierwszych egzemplarzy , kolejne niebawem.
Zapraszam serdecznie
Kate.
NA PAMIĄTKĘ JESIENI " KAPTUREK " |
ŚWIĄTECZNIE "JABŁKA Z CYNAMONEM " |
" ORZECH WŁÓCZYKIJ " |
" ORZECH WŁÓCZYKIJ " |
" ABRAKADABRA " |
" ABRAKADABRA " |
" ABRAKADABRA " |
moje " INDYGO" |
"INDYGO" |
"INDYGO" |
"INDYGO" |
" BOMBONIERKA" |
kraciasta kokarda i wstążka w stylu country |
Mięciutkie bombeczki wykonane z włóczki w kolorze czekolady. skarby lasu złocone żołędzie , szyszki sosnowe i modrzewiowe
to kompozycja nazwana "GRAWITACJA".
podkład wianka ubrałam we włóczkę o wyjątkowo grubym splocie ,w kolorze ecru.
Jest wyjątkowo stonowany, taki naturalny .Dominują kolory ziemi : beż ,czekoladowy brąz oraz stalowy w dwóch odcieniach.Klimatu świątecznego dodają suszone owoce , orzechy pekan , laski cynamonu oraz złocone drobne perełki i gwiazdeczki.
To chyba mój ulubiony -na razie ,bo kolejny już w fazie przygotowań.
Jutro pierwsza niedziela adwentowa. Do Świat dni już odliczamy. Ostatni tydzień będzie już pachnący. To chwile , na które czekamy najbardziej. Dzieci uwielbiają przygotowania , wyjadania smakołyków z misek , maminych rzutów ścierką za wyjadanie mięsa na pasztet lub masy makowej.
Także nie wyobrażam sobie spędzać je poza domem.Puki jeszcze są przy mnie ,będę cieszyć się każdymi świętami w naszym domu. Nie lubimy szwendania.
To magiczne chwile.
Nie przypuszczałam , że przywiązują wagę do drobiazgów typu " maaamooo...a pamiętasz jak byłem taki mały i tarkowałem marchewkę siedząc na stole, albo jak wyjadłem ci blat do piernikowego tortu".
Oj pamiętam , pamiętam .Za ciasto byłam wściekła , a tej marchewki to miałam więcej pod stołem.
To są cenne wspomnienia.
Puki co szykujemy się małymi krokami , przeglądamy płyty z kolędami , oglądamy kartki świąteczne ze starymi życzeniami , wybieramy przepisy.
Na latarni wizawi okna naszego pokoju dziennego zawisła dziś wielka neonowa choinka , co sprawiło ogromną radość najmłodszemu. Ile było pisku , kiedy nastał mrok i rozbłysła swoim światłem.
A ja ...obiecywałam sobie , że to już koniec mojej przygody z wiankami bożonarodzeniowymi , ale nie ...no nie mogę.
Maciek tak wyczekuje śniegu i męczy mnie , aby przygotować zimowy kombinezon , bo marzy już o tym , aby fikać w zaspach , że i mnie ogarnęła śniegowa aura i powstała "KRÓLEWNA ŚNIEŻKA".
mała elegancja.Białe i stalowe puszyste śnieżynki , stalowe bombki ,dostojna biała kokarda i trochę świecidełek.
gwiazdeczki mają 7 cm , są puszyste . Nie opanowałam jeszcze dziergania na szydełku , chyba nie jest mi to dane.Ale jak się uparłam , że mają być z włóczki to są. Znalazłam inna technikę.
Resztę zawiesimy na choince.
Mamy kolejną ekspozycje i propozycję ozdoby świątecznej do domu.
Właściwie to dzięki Pani Oli , od której dostałam sianko pod obrus do kolacji Wigilijnej. Nie pożałowała go i dzięki jej szczodrości cudowny zapach roznosił się po całej kuchni. Oj musiałam tam wsadzić nos , pociskać je trochę i kiedy wzięłam je do ręki wszystko dalej zrobiło się samo. "DO SZOPKI " z GWIAZDĄ BETLEJEMSKĄ I ANIOŁKIEM GABRYSIEM .
Kolejna kompozycja " GRZANE WINO " wyjątkowo uderzyła w gusta mego
brata bradera .Jakże mamy odmienne gusta.Właściwie to kończyłam ją na
przekór sobie.Ostatecznie wyszła pięknie , ale ja zdecydowanie wole
skromniejsze klimaty. A tu złoto bije po oczach ,bogactwo , przepych
jak nasze polskie święta.
aniołeczek nad wszystkim czuwa.
|
Są piękne! I niepowtarzalne! Zamawiam Kasia u Ciebie taki jakiś już wiosenny:)! Odezwę się na FB:)
OdpowiedzUsuń...o tak ...na pokuszenie wiosny pomysłów nigdy mało. Będzie się działo.pozdrawiam gorąco i dziękuje pa.Kate
OdpowiedzUsuń