środa, 28 sierpnia 2013

Ogrodowy pokój



to jednak prawdziwy azyl-ten mój mały ogród.Gdzie tu uciec....no gdzie?
Kto mnie przygarnie?
Kocham bardzo swoich chłopców,ale już  z utęsknieniem czekam , kiedy zadzwoni pierwszy dzwonek.
Dosłownie musiałam uciec do ogrodu, by napisać parę słów .Projekt obiecanej rabaty leży od kilkunastu dni skończony(pracowałam , kiedy dziatwa zamykała już oczy ze zmęczenia) , ale żeby napisać kilka słów ,usłyszeć własne myśli , znaleźć samą siebie uwolnić się od ciągłego .....maaamo,a on.......mamo....,przyszłam sobie z kubkiem herbaty na swoją ławeczkę, telefon został w domu. Jestem .Słysze tylko to ,co chcę usłyszeć.Świerszcze, szum miskanta tańczącego na wietrze .Porósł w tym roku wyjątkowo, jest naprawdę olbrzymi.Tak mi tu gra , a brzoza mu wtóruje. Efekty dźwiękowe , też mają  dla mnie znaczenie. Nawet tego nie wiedziałam.Tego mi było trzeba. Spo - ko- ju.
       Zwinnik biega między nagrzanymi kamieniami ( mała jaszczurka) , też się cieszy słonecznym dniem .Dobrze,  że nie ma ze mną Burzy. Skończyłaby marnie - jaszczurka oczywiście.
.....mmm błogo....zapomniałam się , miałam pisać o projekcie , który zrobiłam.



Właściwie to zupełnie niechcący , kiedy przenosiłam obraz swojej rabaty na papier , powstał projekt ogrodowego pokoju .Dzięki zastosowanej roślinności , pergoli samoistnie  powstała mała klimatyczna przestrzeń .W podobny sposób  budując w ogrodzie zielone ściany , murki , stawiając  trejaże, pergole, można podzielić każdą ogrodową przestrzeń  na pokoje, klimatyczne zakątki.
 Pokoje mogą ze sobą współgrać jak również mieć różne style.Wszystko wedle upodobań właściciela .Tu pergola i powojniki , zielona ściana , styl sielski i wiejski , a po drugiej stronie np.ogród w stylu orientalnym -japońskim np.różaneczniki , azalie , strzyżone zimozielone , otoczaki , kamienne źródełka , cudaczne altanki itd.
Można poszaleć. Wszystko zależy od grubości  portfela i upodobań.
 Mój ogród jest zwyczajny , kocha się cały ze sobą , nikt i nic się nie kłóci. Jest taki swojski , ciepły i naturalistyczny .
Na tak małych przestrzeniach nie należy przesadzać z doborem , różnorodnością gatunków roślin.Warto skupić się na kilku  , powtarzając ich nasadzenia .Inaczej powstanie  chaos. Ja u siebie zastosowałam pęcherznice, wejgele , forsycje w odmianach i pojedyncze egzemplarze brzozy ,wierzby ,żylistka i miskanta chińskiego .Ukochany przeze mnie wiąz camperdowini , też znalazł miejsce w projekcie .Niestety nie mam go jeszcze w swoim ogrodzie .Byliny , które dominują  na rabacie to funkie, żurawki  w odmianach , tawuły Andersa ,miniaturowe trawy ozdobne  i wszystkie, które szczegółowo opisałam w ostatnim poście ....drewnianą ścieżką idąc.
Polecam także latrie kłosowe - cudnie wabią motyle.To dość wysokie byliny tworzące strzeliste kwiatostany  we fioletowym bądź białym kolorze.Warto je posadzić w sąsiedztwie powojników , które lubią mieć zacieniony i osłonięty system korzeniowy.
Wszystko w ogrodzie ma swoje miejsce i przeznaczenie.Trzeba tylko wiedzieć , gdzie co można posadzić, by nie wzbudzić poczucia sztuczności.
  Dla mnie to ważna cecha ogrodu ,ogród  to cząstka mnie. Przytula i kocha.

                                                                                                         pozdrawiam  Kate.


                                                    ...................i jeszcze kilka zdjęć roślin,które użyłam w projekcie.

                                                        





























- może będzie bardziej obrazowo.
                                                         pa






wtorek, 13 sierpnia 2013

drewnianą ścieżką idąc

             W ciągu tych pięciu lat istnienia mojego ogródka  ,  udało mi się nareszcie zebrać ulubione gatunki roślin . Jest ich w moim sercu znacznie więcej (kiedyś o nich opowiem) , ale niestety brakuje miejsca na większe egzemplarze  ,  a i warunki glebowe niekoniecznie są odpowiednie.
Tak więc, kiedy już  zaspokoiłam po trosze swoje pragnienia kolekcjonerskie , postanowiłam zrobić w ogródku małą rewolucję.
Podzieliłam powierzchnię na kilka części : warzywną , gospodarczą ,użytkową i wypoczynkową.
Ta ostatnia mam nadzieje z roku na rok nabierze uroku.
Powstała w miejscu , gdzie niegdyś rosły porzeczki , śliwy , agrest ,jabłonie , stare, starusieńkie.Odpadały z roku na rok niszczone chorobami .Trzy lata temu postanowiliśmy je wyciąć.
     W ich miejscu posadziłam samodzielnie wyhodowane pęcherznice, żylistek , krzewuszki , potem na Dzień Matki chłopcy kupili  brzozę Youngi ,dosadziłam też wierzbę Iwę i Miskanta Chińskiego.I oczywiście masę innych różności .Krzewy cudownie porosły osłaniając zakątek od  hałaśliwej , nieopodal biegnącej ulicy. Zrobiło się uroczo.  
        Tu powstał mój wypoczynkowy zakątek , miejsce, gdzie z przyjemnością zaszywam się z filiżanką kawy , dobrą książką lub po prostu z okularami  przeciwsłonecznymi na nosie. I odpoczywam.
A ,  że naturę mam taką , iż długo bez pracy nie umiem wytrzymać postanowiłam zagospodarować niższe partie pobliskiej rabaty (pozbywając się przy okazji sporej nawierzchni trawy,która już raczej nie pełniła walorów estetycznych).
I tak w tym roku własnoręcznie zrobiłam alejkę z drewnianych kręgów.
Moja akurat większe przeznaczenie niż do chodzenia ma do tego, by wyeksponować "maluchy", które pomału zaczęły ginąć w ogrodzie.Jest również swoistym obrzeżem rabaty , zamyka jej przestrzeń i oddziela ja od trawnika.
Budując ścieżkę oczywiście zaczęłam od zaznaczenia jej formy - kształtu i zerwania w tym miejscu darni. To było najbardziej pracochłonne zadanie.  Formując kręgi wycinałam  w  ziemi szpadlem darń, wybierałam podłoże  na głębokość  około 30 cm .Na dno wsypywałam odpowiednią   ilość grubego piachu , potem warstwę żwiru wymieszanego z piaskiem. Na to układałam drewniany klocek o grubości 10-12 cm.  i starannie osypywałam go żwirem .Zrobienie takiego drenażowego podłoża pod drewniane klocki jest konieczne , aby przedłużyć ich żywotność.Nie  stosowałam żadnych impregnatów , olei do drewna. Nie mam sumienia karmić roślin mieszanką toksyn.
Ścieżka jest super ekologiczna na miarę 21 wieku.
Pracowałam sama dwa dni po kilka godzin.Było ciężko ,ale  efekt pracy przekroczył nawet  moje wyobrażenie.

Szybko zapomniałam o swoim zmęczeniu.
Nie mogłam się doczekać , kiedy nastanie mój ulubiony moment  i zacznę przeprowadzać moje "maluchy".

W poście  "to naturalne"  - wspomniałam już o macierzance piaskowej , a  dzisiaj pokażę Wam jakie gatunki można sadzić na tak piaszczysto- żwirowym podłożu .


     To rojniki -wystarczy mieć jedną rozetę kwiatowa , aby po jakimś czasie rozmnożyły się i utworzyły zwartą bryłę. Moje dotychczas rosły na tzw.skalniaku. Nie mają specjalnych wymagań ,świetnie prezentują w naturalistycznych nasadzeniach z pokrewnymi sobie gatunkami i innymi niskopiennymi kwitnącymi bylinami np.goździkami ,macierzanką  , tułaczem pstrym , karłowatymi irysami.
 
Zawciąg nadmorski - tworzy poduszkowate kępy , liście ma delikatne i trawiaste. Kwiatostan tworzy na końcach wysmukłych szypułek  -moja odmiana w kolorze różowym.



Dąbrówka rozłogowa - lubi stanowiska trochę w półcieniu. Świetnie zadarnia podłoże- tworzy kobierce, ma piękne błyszczące karbowane  liście.W zależności od odmiany  i nasłonecznienia  pięknie się wybarwia  .Kwiaty ma niebieskie lub fioletowe.

Goździk kropkowany-powtarza kwitnienie .Po pierwszym należy usunąć suche łodyżki kwiatowe.
To jedna z wielu odmian nisko płożących-tworzy darnie o wysokości 10-20 cm.Ma drobne różowo-bordowe kwiatki .Lubi stanowiska suche i słoneczne,także żwirowo piaszczyste podłoże jest idealne.Rozmnaża się z nasion.W pobliżu kępy macierzystej każdej wiosny wschodzą młode sadzonki.Ostrożnie z pieleniem-często bywają niedostrzegane.


Rozchodnik mieszańcowy -kwiatki drobne różowo-zółte wniesione na 10 cm łodyżkach.




Rozchodnik ościsty .


Rozchodnik ostry- w czasie kwitnienia tworzy cudowną pierzynkę drobnych kwiatków w kształcie gwiazd.Przyciąga pszczoły -słodko pachnie.




Rozchodnik Siebolda - ten malutki ukryty pod liśćmi Aureoli.
Kotka wariatka uwielbia się bawić jego długimi pędami, niewiele z niego zostało.






Skalnica Andersa-po kwitnieniu nie jest już tak okazała ,ale warto ja u siebie mieć.Kwitnąc osypana  jest pojedynczymi drobnymi różowymi kwiatkami ,pręciki ma żółte lub czerwone.Tworzy miękkie poduchy i szybko się rozrasta.

Drobna niepozorna . Tojeść rozesłana. Jest niepozorną dość ekspansywnie rosnącą byliną , o płożącym pokroju- pędy dorastają nawet do długości 60 cm.Stosowana jest do zadarniania podłoża i coraz częściej w kompozycjach balkonowych z kwiatami jednorocznymi.
      .....i nawet dzięki tak pospolitym gatunkom roślin   i przemyślanej aranżacji   w każdym ogrodzie może zrobić się przytulnie i kolorowo.
       To miejsce przyciąga nie tylko mnie i pszczoły.....nasza znajda Burza też je pokochała-moja wierna towarzyszka
....też bym tak chciała...
                         Dla zainteresowanych-pomyślałam sobie ,że zrobię projekt rabaty  z planem nasadzeń wzdłuż ścieżki .Może kogoś pokusi chęć stworzenia podobnej rabaty w swoim ogrodzie.
Także cierpliwości.
                                                                                       pozdrawiam serdecznie (w szczególności Dorjana)
                                                                                                                                                                Kate.

wtorek, 6 sierpnia 2013

Konkursowo

Mam lekki poślizg z powodu konkursu ,w którym postanowiłam wziąć udział. Główkowałam, myślałam, wybierałam. I jestem. Podaję link. Czekam na wasze głosy.
Jak zagłosować :
1.Po prawej stronie stronie widnieje baner "Konkurs" należy na niego kliknąć.
2.Wejdź w zakładkę Ogrodnik Doskonały - Galeria Tygodnia 6(podkreślone na czerwono)
3.Szukaj użytkownika o nazwie "kate" ( jest moje zdjęcie)
Z góry dziękuję za oddane głosy nie poddawajcie się wiem ,że to wymaga odrobinę czasu 
http://www.mojpieknyogrod.pl/ogrod/ogrod-ozdobny/wiejsko-sielsko-anielsko?contestGuid=27931
 Pozdrawiam Kasia



Nowy post na bloga jest przygotowany w wersji roboczej :)

INFORMACJA

Statystyka

Obserwatorzy